Końcówka września 2019 to praca zdalna z Betlejemki i wspólna akcja z Przemysławem na Zachodniej ścianie Kościelca. Podczas tego wybornego wypadu naszym celem była słnna droga Miksera - Matrix IX-.
Nie będę się rozwidzic nad przebiegiem drogi, ponieważ obita jest tak, że nie sposób sie tam zgubić. Do tego w internecie dostępnych jest pełno informacji na ten temat.
Kilka moich przemyśleń postanowiłem umieścic na końcu wpisu, ale na poczatek trochę zdjęć :-)
Wracając do samego wspinania. Pierwsze dwa płytowe wyciągi, mimo, że wycenione na VII/-są dosyć przystępne jak na wycenę, ale nie znaczy to, że są za darmo, ponieważ dosłownie cały czas trzeba zachować czujność i się wspinać. Zapewne moje odczucia potęgowała jeszcze temperatura, ponieważ wspinanie zaczęliśmy z samego rana a nie ukrywam, że jak to bywa z zachodnimi ścianami... było po prostu zimno.
Wyciąg trzeci to już jeden z kluczowych długości. Tutaj zaczyna się już wspinanie. Na samym starcie znajduje się boulder, który wydał mi się dosyć intensywny. Niestety nie bardzo wiedziałem czy próbować go pokonać z lewej czy z prawej, przez co dużo razy cofałem się do startu aż w końcu odpadłem... Na szczęście w drugiej próbie wszystko już było jasne i wystarczyło się dobrze spiąć aby przejść trudności i dotrzeć do końca wyciągu.
Szczerze mówiąc boulder wydał mi się dosyć intensywny i nie wiem czy w tak krótkim czasie byłbym w stanie oddać na nim kolejną rozsądną próbę.
Ostatni wyciąg orientacyjnie nie sprawił mi większych problemów. W zasadzie od początku do końca było wiadomo co trzeba robić i wystarczyło to tylko zrobić :-) Wspinanie było bardzo techniczne i ciągowe. Mi wydał się dosyć łatwy w swojej wycenie, jednak Przemek miał na ten temat zupełnie inne zdanie.
Generalnie Matrix jest świetną drogą, na krótkie jesienne dni. Trudności są raczej przystępne a obicie iście skałkowe. Jeśli ktoś szuka ładnej drogi, na krótkie jesienne dni, to jest to jedna z tych dróg, którą zdecydowanie mogę polecić. My bawiliśmy się na niej wyśmienicie.
No comments:
Post a Comment